Start Artykuły wstępne Rok wydania 2012 - artykuły wstępne Lider 3.2012.(253)
Lider 3.2012.(253) |
|
|
Lider 253 wstęp
Drodzy czytelnicy
Relacje : władza – społeczeństwo stanowią ważny składnik obrazu zdrowia społeczeństwa. Niestabilność i ułomność kryteriów oceny w takich parametrach jak wolność i odpowiedzialność powodują rozliczne niepokoje, wyzwalają zjawisko dystresu społecznego. Ludzie zaskakiwani rozbieżnościami pomiędzy tym co obiektywnie dobre, a tym co się podoba, są poddawani presji dysonansu poznawczego, czują się źle i często nie wiedzą dlaczego. Ciągły dystres, o czym już dobrze wiemy, zapoczątkowuje wiele chorób cywilizacyjnych. Z bardzo ciekawej książki Achima Petersa (patrz rekomendacje książek w tym numerze) dowiadujemy się, że jedną z ważnych przyczyn nadwagi i otyłości jest właśnie chroniczny dystres.
Gołym okiem widać, że w systemie sprawowania władzy zachodzą liczne zmiany. Polega to głównie na powolnej, ale systematycznej zamianie demokracji reprezentatywnej na referendalną. Władze ustanawiane w trybie konstytucyjnym przez wybory powszechne : Parlament, Prezydent, Rząd są pod stałą bezpośrednią kontrolą i naciskiem opinii publicznej i jej przeróżnych odmian. Każdy ruch, każda decyzja władz konstytucyjnych poddawana jest natychmiastowej ocenie społeczeństwa (jego ekspresyjnych przedstawicieli), które przypisuje sobie prawo (sugerują i podpowiadają to różni mentorzy) do bezpośredniego wnikania w szczegóły, kwestionowania i podważania trudnych decyzji, aż do zachęcania do obywatelskiego nieposłuszeństwa. W gronie „wybranych” także zaostrzają się rozliczne spory, których przedmiotem nie jest meritum a celem nie zyskanie racji, ale poparcie elektoratu. Spada kultura dyskusji, zamiast argumentów używa się inwektyw i niewybrednych żartów personalnych. Wzrasta korporacyjny i klasowy egoizm. Wymuszanie interesów grupowych. Brak poczucia państwowości. Spada powaga i autorytet władzy. Poszukiwane są : wiedza, stanowczość, brak zachłanności, prawda a jednocześnie otwartość, umiejętność przewodzenia i przewidywania.
Zaczynamy się w tym chaosie gubić : kiedy chodzi o obronę słusznych interesów i koniecznych rozwiązań, a kiedy po prostu o poklask i zyskanie poparcia. Często nie jest ważne czy w debacie tej są jakieś racje merytoryczne czy tylko efektowne zabiegi spektakularne. W aktach społecznej ekspresji ujawnia się oczywiście wiele błędów, zaniechań i nieprawości. W tym względzie kontrola społeczna daje dobre efekty. Zapobiega manipulacjom, korupcji, zmusza władze do najwyższego wysiłku. Wzrasta rola mediów, które usiłują zachować się neutralnie, ale nie zawsze im się to udaje i wchodząc w rolę strony, czasem ten chaos pogłębiają.
Do zjawisk negatywnych należą zmniejszanie determinacji władz, wzrost ich niepewności i kierowanie wysiłków ku działaniom powierzchownym, chęć przypodobania się masom.
Problemy z tymi relacjami powstają jednak nie wtedy kiedy te konflikty się ujawniają, ale znacznie wcześniej. W polityce tak jak w medycynie leczy się chorobę, a nie ma miejsca na profilaktykę. W wydaniu politycznym oznaczałoby to odpowiedni dobór liderów, wybieranie do sprawowania władzy ludzi dobrze merytorycznie przygotowanych, odważnych i poważnych, którzy potrafią, działając otwarcie, podejmować trudne, ale konieczne decyzje, przekonać społeczeństwo i onieśmielać harcowników. Kiedy słabnie autorytet władzy, ujawniają się różne nasze narodowe ułomności, w tym gotowość każdego do wypowiadania się w każdej kwestii, bez względu na to co się wie na ten temat.
Na naszych oczach dokonują się istotne zmiany w funkcjonowaniu demokracji. Przewartościowaniu ulegają liczne, wydawałoby się stabilne zasady. Wielkie protesty i kontestacje wyrywają się z ram i pęt politycznych i przybierają nową formę konfrontacji, i wymuszania. W tle pojawiają się politycy usiłujący zdyskontować protesty dla swych politycznych celów i często ku swemu zdziwieniu są odrzucani. Narastają tendencje do wymuszania marginalnych interesów lobbing pozaparlamentarny. Wybrańcy nie zachowują się z godnością, często mają małą wiedzę, nie dokształcają się, zabierają głos w sprawach, o których nie mają pojęcia. Wie, bo ma władzę, a nie ma władzę, bo wie. Jednym z istotnych wskaźników zdrowia społecznego jest to, że sprawujący władze nie lękają się podejmowania trudnych decyzji dla wspólnego dobra wszystkich obywateli, sprawiedliwie ograniczają nadmierne żądania pewnych grup, odróżniają sprawy wielkie od marginalnych i potrafią przewodzić narodowi. |
|
|
|