Start Artykuły wstępne Rok wydania 2012 - artykuły wstępne Lider 2.2012.(252)
Lider 2.2012.(252) |
|
|
Lider 2.2012.(252) Wstęp

Drodzy czytelnicy
W zakresie wielu ważnych problemów społecznych, w tym – co nas szczególnie interesuje - w zakresie zdrowia, mamy do czynienia ze zjawiskiem specyficznej odmiany schizofrenii. Z jednej strony znamy i uznajemy wagę istotnych zależności pomiędzy naszymi zachowaniami (stylem życia) a zdrowiem mierzonym, między innymi, tak istotnym wskaźnikiem jak długość życia, w tym szczególnie długość życia w zdrowiu. Z drugiej strony doskonale wiemy (w każdym razie wiedzą to dobrze znawcy problemu), jak niewielkie wnioski praktyczne wyciąga się z tej wiedzy. Wiedza nie przekłada się na praktykę.
Systematyczna aktywność fizyczna, wraz z właściwym systemem odżywiania się, unikaniem szkodliwych uzależnień i umiejętnościami radzenia sobie z dystresem daje, zgodnie z odkryciem Marc’a Lalonda, około 50 % szans zdrowotnych. Pozostałe to : opieka medyczna, wyposażenie genetyczne i warunki środowiskowe, które są mało zależne od woli człowieka (choć i tu nasz wpływ może być znaczący) .
Dlaczego zatem, mimo ugruntowanej wiedzy, tak nieumiejętny czynimy z niej użytek ?
Dokonajmy, pobieżnej silą rzeczy analizy, w odniesieniu do podstawowego składnika jakim jest systematyczna aktywność fizyczna.
Podstawowe ustalenie w tej kwestii to fakt, że mamy społeczeństwo hipokinetyczne, a znacząca większość (czasem mówi się o tym, że dotyczy to ponad 90 % społeczeństwa) nie zażywa ruchu i wysiłku fizycznego w normie uznanej choćby za minimalną. W znacznym zakresie brak tej aktywności łączy się z trwaniem w pozostałych czynnikach ryzyka, co w całości możemy nazwać niezdrowym stylem życia.
Jak istotny to problem, dowodzą różne kalkulacje, z których wynika, że gdyby ludzie robili (w zakresie zachowań zdrowotnych) to co czynić należy, a nie robili tego co szkodzi, życie byłoby nie tylko dłuższe o wiele lat, ale wydłużyłby się okres życia w zdrowiu, a całe życie, we wszystkich jego stadiach, byłoby znacząco szczęśliwsze i efektywniejsze we wszystkich wymiarach. Pora zatem zapytać dlaczego wobec takich pewników nie podejmujemy stosownych działań i jakie to powinny być działania ?
Dziś uznaje się za dowiedzione, że pożądane zachowania w życiu dorosłym, można osiągnąć tylko przez edukację zdrowotną od najmłodszych lat. Edukacja ta (wychowanie) powinna być prowadzona intensywnie, systematycznie i fachowo. Zaniedbanie choćby jednego z tych warunków niweczyć będzie ostateczny efekt.
Kiedy rozpoczynano w 2008 roku prace nad nową podstawą programową, na podstawie takich kalkulacji proponowaliśmy wprowadzenie od najmłodszych lat przedmiotu „zdrowie”. Kiedy tę propozycje odrzucono, niejako „rzutem na taśmę” udało nam się uzyskać zgodę na włączenie wybranych treści edukacji zdrowotnej do wychowania fizycznego, z ekspozycją nadrzędnego i wspólnego celu edukacji zdrowotnej i wychowania fizycznego „wychowania do całożyciowej troski o zdrowie i sprawność fizyczną”. Rozwiązanie takie, z uznaniem przyjęte przez znawców problemu, nie spotkało się z powszechnym poparciem w środowisku szkolnym, co jest po trosze zrozumiałe, bo choć uznano, że to nauczyciele wf są najlepiej przygotowani do prowadzenia edukacji zdrowotnej to jest to zaufanie kredytowe, nie poparte, co postulowaliśmy, solidnym szkoleniem już pracujących nauczycieli i zmianami w systemie edukacji w szkołach wyższych wf.
Działania na rzecz prozdrowotnego stylu życia, są istotną częścią ekonomicznej polityki i budowania podstaw dobrobytu i dobrostanu, bowiem zmniejszenie o każdy promil zachorowań, zmniejszanie okresu „życia w chorobie” (w opozycji do wskaźnika „życia w zdrowiu”) ma wielkie znaczenie dla pomyślności nas wszystkich.
Do tej problematyki, niesłychanie istotnej dla przyszłości kraju i powodzenia każdego z nas, będę systematycznie powracał w kolejnych tekstach. Zachęcam też wszystkich zainteresowanych do przedstawiania w tej sprawie swych opinii i propozycji.
lider3000@poczta.onet.pl Zbigniew Cendrowski
www.lider.szs.pl Redaktor Naczelny |
|
|
|