Start Artykuły wstępne Rok wydania 2012 - artykuły wstępne Lider 1.2012.(251)
Lider 1.2012.(251) |
|
|
Lider 1.2012.(251) Wstęp

Drodzy czytelnicy
Starość przynagla. Masz jeszcze i to i tamto do zrobienia, spiesz się, jeżeli chcesz zdążyć. Sprawa o której chcę napisać jest jednocześnie oczywista i prosta, ale w przedziwnym splocie zaniechań i działań pozornych jednocześnie trudna i skomplikowana. Dla jej podjęcia niezbędny jest jakiś akt transgresji zbiorowej, albo chociaż tylko transgresji ludzi władzy i liderów społecznych, ludzi nauki, od których oczekiwać można więcej niż od wszystkich. Wszystkim bowiem można wybaczyć, że koncentrują się na sprawach codziennych, na życiu z dnia na dzień, na kredyt, bez troski o jutro i pojutrze, na organizowaniu sobie teraźniejszego bytu możliwie najlepszego, bez oglądania się na los innych, często z krzywdzeniem innych. Ale myśli i dążenia większości nie drążą przyszłości (rym niezamierzony).
Jest to naturalne i do wybaczenia. Trudno jednak wybaczać zaniechania elicie, ludziom, którzy z różnych względów mogą patrzeć dalej, więcej wiedzą i więcej mogą. Los dał im większe niż innym możliwości, nie tylko po to by satysfakcjonowali się sprawowaniem władzy i pozyskiwaniem poparcia przez schlebianie gustom powszechnym.
Chodzi o potrzebę dokonania w naszej polityce społecznej zasadniczych zmian w trzech sferach : edukacji, opiece zdrowotnej i kulturze fizycznej. Wszystkie te trzy sfery są silnie powiązane z budowaniem pozytywnego systemu wartości, takiego który powinien unikać działań pozornych, spektakularnych a podejmować te, które są rzeczywiście dla rozwoju cywilizacji istotne. To jeden z warunków przetrwania i umiejętności życia w kryzysie.
Nie ma możliwości obszerniejszego rozpisywania się, zapiszę więc ten problem w trzech akapitach zawierających zwięzłą ocenę i sformułowanie potrzeby.
Edukacja – o której myślimy zazwyczaj jako o wyposażaniu młodzieży w wiedzę, która powinna mieć charakter całożyciowy, uczenie się przez całe życie. Otóż w tej sferze, która kiedyś nazywała się oświatą i wychowaniem, coraz bardziej koncentrujemy się na problemach przekazywania wiedzy a zaniedbujemy coraz bardziej funkcje wychowawcze. Szkoła edukuje i na tym polu ma oczywiście określone sukcesy, ale coraz mniej wychowuje, bo jak twierdzą niektórzy współczesna szkoła nie ma na to ani sił ani czasu.
Polityka i opieka zdrowotna – tu sprawa jest bardziej oczywista – medycyna w sposób wielce znaczący przyczyniła się przez swe odkrycia i postęp do przedłużenia życia człowieka. Ale środki którymi się posługuje koncentrują się na klinice i farmacji, a i tak bardziej wyspecjalizowane procedury do przeciętnego człowieka z trudem docierają. Jednocześnie jednak coraz bardziej zaniedbuje się zadania profilaktyczne, w szczególności te, które dotyczą edukacji zdrowotnej, lansowania zdrowego stylu życia, w czym bez wątpienia kryją się największe rezerwy.
Kultura fizyczna. Tu procesy deprecjacyjne poszły najdalej i swój kulminacyjny punkt osiągnęły w przyjętej przez Sejm Ustawie o Sporcie i uchyleniu Ustawy o Kulturze Fizycznej.
Takie koncentrowanie uwagi na wybranych, spektakularnych częściach tych sfer : edukacja, medycyna kliniczna, sport wyczynowy znacząco obniża nasze możliwości postępu cywilizacyjnego.
Wydaje się, że działa tu specyficzne pojmowanie pojęć wolności i odpowiedzialności. Neoliberalny pogląd, że państwo i ludzie władzy nie są w żadnej mierze odpowiedzialni za indywidualne wybory i preferencje jest fałszywy i zgubny. Nie chodzi naturalnie o wprowadzanie jakichś form państwowego przymusu, ale podejmowanie takich inicjatyw (prawnych, edukacyjnych, motywacyjnych), które stworzą więcej możliwości dla podejmowania korzystnych indywidualnych wyborów. Wszyscy moi rozmówcy, bez wyjątków zgadzają się, że gdybyśmy w tych sferach, o których mówimy, zwrócili większą uwagę na wychowanie, profilaktykę i powszechność osiągnięte efekty byłyby znaczące, tak dla zdrowia szeroko rozumianego, jak i ekonomii oraz wydłużenia okresu życia w zdrowiu. Problem ten wobec starzejącego się społeczeństwa staje się obecnie szczególnie ważny. Lepiej też rozwiązywalibyśmy trudny problem nierówności.
Działania w tym pierwszym zakresie : edukacja, klinika, sport są, (oczywiście skrótowo i relatywnie rzecz biorąc) dość łatwe w realizacji, dają szybko wyraziste efekty, które można zdyskontować i przeliczyć na elektorat. W drugiej sferze (wychowanie, profilaktyka, powszechność) działania i ich wyniki są mało efektowne, wymagają wieloletniego trudu i bez porównania bardziej skomplikowanej wiedzy, nie tylko specjalistycznej, ale psychologicznej, socjologicznej, filozoficznej. Efekty tych działań są mało widoczne. Najczęściej mamy tu do czynienia z odwrotnym procesem : w edukacji, medycynie klinicznej, sporcie efekty są widoczne, ekspresyjne - w wychowaniu, promocji i profilaktyce, często, a prawie zawsze jest tak, że coś nie występuje, czemuś zapobiegamy – a to bardzo trudno eksponować i przedstawiać jako sukces.
lider3000@poczta.onet.pl Zbigniew Cendrowski
www.lider.szs.pl Redaktor Naczelny |
|
|
|